piątek, 2 grudnia 2016

Kalendarze... 1 grudnia

Hej!
Co tam u was? Ehhh... u mnie lepiej nie pytać. Od rana bolała mnie głowa i miałam katar, chciałam ten grudzień zacząć pozytywnie, a tu klapa. No ale trzeba żyć dalej. Mam zamiar się do końca weekendu wykurować.
Ale teraz może przejdźmy do spraw kalendarzy adwentowych, od razu też przepraszam, że ten post wygąda tak jak wygląda ale nie mam niestety siły i możliwośi napisać go lepiej. I tak staram się jak mogę. Więc wczoraj zakupilam kalendarz adwentowy z herbatą, w teori jest on już w drodze do mnie. Zakupiłam go na stronie: "English Tea Shop" i kosztował mnie około 45 złoty bez dostawy, z dostawą zapłaciłam za niego 63pln. Chcę także zakupić jutro zwykły kalendarz adwentowy z czekoladkami, ale niestety w żadnym z osiedlowych sklepów nie ma już ich, albo będą od jutro. Więc najwyżej poproszę siostrę, żeby mi kupiła.
Narazie mam zdjęcie mojego ściennego kalendarza i czekoladki z kalendarza jednej z moich sióstr.

Dzisiaj udało mi się jeszcze przeczytać praktycznie cała książkę "Wojna cukierkowa" Brandona Mull'a. Myślę, że dzisiaj ją skończę i może nawet przeczytam drugą część. Ma ktoś pojęcie czy jest tego więcej części?

To będzie niestety na tyle, bo nie mam dzisiaj więcej nowinek ani nic tego typu. Od poniedziałku będą już posty, które planowałam od początku -_- Głupia choroba...
No ale nie ma się co łamać, głuwa do góry i do przodu!
Do zobaczenia,
Izia

1 komentarz:

  1. No to zdrowiej :)
    Nm się doczekać twoich postów

    http://roksanafashionist.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń