niedziela, 20 listopada 2016

choroba i lodwisko!

Hej!
Co tam u was? Ja od środy nie pojawiłam się w szkole, bo rozchorowałam się totalnie, na szczęście przeszło po leżeniu w łóżku i nie trafiłam do lekarza. Przez to, że nie było mnie w szkole musiałam bardzo dużo nadrabiać, a co za tym idzie straciłam na prawdę dużo czasu. Ponieważ jak zwykle kiedy jestem chora śpię do 10, potem coś tam sobie jem i kładę się z powrotem do łóżka gapiąc się w telefon. Nie lubię tej bezczynności.

Dzisiaj na moje szczęście już czuję się dobrze i mogłam porobić coś produktywnego. Zaczęłam od śniadania na, które zjadłam płatki z jogurtem naturalnym i miodem. Po czym niestety nie poszłam do kościoła, bo zbyt dobrze się nie czułam. Oglądałam sobie jakąś bajkę i poszłam posprzątać. Udało mi się to co jest u mnie dość sporym wyczynem. Potem w sumie usiadłam przed komputerem i oglądałam filmiki na YT i akurat w tej części dnia nie robiłam nic produktywnego, chciałam się zabrać do napisania posta dla was, ale jakoś nie umiałam się do tego zabrać. Później miałam obiad i oglądaliśmy krainę lodu. Ja obejrzałam połowę i poszłam z psem na około 20 minut. Teraz tzn wieczorem zrobiłam sobie "mały" kalendarz, który pokażę wam w poście za tydzień.

Wczoraj zmieniłam wystrój pokoju na trochę bardziej świąteczny, chociaż zastanawiam się czy to nie za szybko. Wszystko będzie w następnym poście bo na razie nie mam dostępu do kabla żeby zrzucić zdjęcia z telefonu na komputer, bo został on u babci u, której byłam tydzień temu na noc.

A teraz może przejdźmy do lodowiska... Niestety nie udało mi się na nie jeszcze dotrzeć, ale wiem, że od 1 listopada jest ono otwarte w Gdyni.  Mam zamiar w środę zapytać się mojego rehabilitanta co sądzi na ten temat i czy według niego już mogę pojeździć. Mam nadzieję, że powie że mogę, bo jak nie to moi rodzice się nie zgodzą. Trzymajcie kciuki, że pozwoli! U mnie jeszcze nie otworzyli lodowiska, bo jest ono na świeżym powietrzu, a w taką pogodę to ono by się długo nie utrzymało...

To by było na tyle w tym poście!
Do zobaczenia,
Izia

czwartek, 10 listopada 2016

Dlaczego mnie nie ma?

Hej!
Co tam u was? U mnie w miarę ok, gdyby nie nauka i ćwiczenia. Zajmują właściwie 90% mojego czasu... RATUNKU...

NO... ale to nie wytłuczenie, wiem że zawodzę, ale ja talk bardzo się staram a i tak nie daję rady. Mam nadzieję, że tak jak w zeszłym roku w grudniu uda mi się pisać posty codziennie.

Ok więc... to jest mój 100 post! Tak się ciesze i w dodatku wbiliście już 5000 wejść, ja nie wiem jak ale tak bardzo wam dziękuję. BUZIAKI :3 Uwielbiam was po prostu.

I jest mi też przez to tak głupio bo nic nie piszę, a wy byście pewnie coś poczytali... No ale obiecuje poprawę :P

A co do dnia dzisiejszego to byłam w szkole i nie było najgorzej, bo mieliśmy na polskim apel i straciłam tę okropną lekcje. Jak wróciłam to zjadłam obiad i właśnie chwile temu byłam jeszcze na pizzy z rodzinką. W tym roku na szczęście jestem bardziej zorganizowana dzięki notatnikom i karteczką. Muszę się postarać, bo chcę iść na psychologie i o dobrego liceum więc jest strasznie dużo nauki i jeszcze do nadrobienia.

Do zobaczenia,
Izia

Ps. planuje specjal na te 100 postów więc oczekujcie, ale nie obiecuje że pojawi się szybko.