środa, 26 października 2016

Jak spędzam jesień?

Hej!
Dzisiaj taki trochę tematyczny post :) Zapraszam.
_________________________________________________________________________________

Najpierw pomyślmy ile czasu zostaje nam z doby gdy śpimy 8 godzin. Zostaje nam w tym momencie 16 godzin. Załóżmy, że jest weekend i te 16 godzin jest pełne i tylko dla nas... Co z nimi robisz?
Odpowiedzi byłoby pewnie tyle ile jest osób, jedni grali by na komputerze inni czytali książkę, a jeszcze inni rysowani. A teraz możesz zobaczyć z czego składa się moja jesień... Spójrz...

Około 2 godzin "zabiera" mi jedzenie, ale moim zdaniem to bardziej przyjemność niż przykry obowiązek.







Więc zostaje nam około 14 godzin, co dalej?
Oczywiście czytam książki z herbatką w dłoni, ale chyba nikt nie wysiedziałby 14 godzin z książką, po pewnym czasie oczy odmawiają posłuszeństwa. Czytam około 1:30 godziny.




W rezultacie zostaje 12 godzin i 30 minut.
Zazwyczaj w takie wolne dni uwielbiam posiedzieć troszkę w łazience. To znaczy wziąć dłuuuuugi prysznic i zrobić sobie jakąś maseczkę. Zajmuje to ok. 1 godziny.




11 godzin i 30 minut tyle czasu mi zostało... kolejne 30 minut tracę na telefon. Przeglądanie niektórych stron tak bardzo weszło mi w nawyk, że bez tego ciężko mi przejść przez dzień.
Zostaje 11 godzin... Tyle czasu...
Chcę wybrać się na spacer, ale mi się to nie udaje. Siadam przed komputerem i PUF... mija 1 godzina... PUF... kolejne 2. Zazwyczaj w weekendy siedzę przed komputerem dość długo ponieważ w ciągu tygodnia nie mam takiej możliwości.








Więc... tylko 8 godzin... Jeszcze spacer z psem który trwa łącznie około 1 godziny...




7 godzin... ale... jakim cudem... zrobiłam tak mało... Następnie zaczynam rysować, malować lub kolorować zazwyczaj około 2 godzin...

Hmm... zostało 5 godzin, muszę się pouczyć w końcu mam w przyszły tygodniu tyle sprawdzianów... Ale mi się tak bardzo nie chce... No dobra, dobra mus to mus... idę. Kolejne 3 godziny w plecy...

Następne i ostatnie już 2 godziny spędzam przed telewizorem. Razem z rodzicami i siostrami siedzimy i oglądamy programy o gotowaniu.

W moim dniu chyba niczego nie brakuje... Jest pełny, pełny mnie i mojej osobowości. A czy TWÓJ dzień jest pełny ciebie?

1 komentarz:

  1. Tez mam czasmi tak, że cały dzień spędzam na niczym produktywnym, a potem się wkurzam na siebie :p
    Czemu tak rzadko oiszesz posty? Może zrobiłaś w listopadzie jakis maraton posow lub cos w tym stylu ;) codziennie jeden post :D

    OdpowiedzUsuń